Monday 4 August 2008

7.EMIL






emil dodu o 8 rano ponad poziomem chmur zmusil nas do zjedzenia kilograma zwyklych truskawek.mieszanina slow wloskich, hiszpanskich, ruskich, francuskich, rumunskich i gestykulacja obrazkowa ukladaja sie w calkiem sensowna konwersacje. na dowidzenia, ze szczytu , na ktorym stoimy emil wskazuje nam kierunek na ruiny zamku ksiecia vlada . podwojna koincydencja! ostatniej nocy obojgu snily nam sie wampirze kly.
pelikany jak te orly !!!! zjazd do vatry dorny .a po drodze wioski jak za naszych lat dzieciecych kiedy pajda chleba ze smietana i cukrem w jednej garsci a leszczynowa wedka z piorkowym splawikiem w drugiej.
vatra dorne zdroj. naturalny wytrysk wod powoduje nienaturalnie wielki tlok spacerowiczow, ktorzy niosac w te i wefte puste lub nie plastikowe butelki nakrecaja to perpetum wodile.
swieta woda zdrowa woda znana na zachodzie jako organic.

No comments: