Thursday 14 August 2008

16.ODESSA










za 10 rubli mozna przespac sie na klawiaturze. mnie udalo sie wygrac walke ze zmeczeniem i czajacym sie w przerwie miedzy kazda mysla snem. aktualizuje bloga i serfuje. tu dowiadujemy sie, ze wlasnie rozpoczela sie olimpiada w pekinie i wojna w gruzji.
TYMCZASEM
odessa kipi zyciem cala noc a rozlane alkohole o 6 rano z chodnikow zmywaja sprzatacze dlugimi na kilkadziesiat metrow wezami. przypomina nam to japonski codzienny rytual polewania woda chodnikow przed sklepami co jest rownoznaczne z ich otwarciem.
NIECO POTEM
lato na 100%. rozbijamy namiot na plazy.TU zrobimy sobie WAKACJE!
lecz trwaly one bardzo krotko. nastepnego dnia wraz ze wschodem slonca na naszej plazy pojawia sie woz ratownictwa i nurkowie. najgorsze z naszych przypuszczan sprawdzilo sie. lament rodziny. tragedia. smutek i zal, ktory nas ogarna nie pozwolil nam zostac tam dluzej.

No comments: