Thursday, 7 August 2008
9 BUKOWINA
wczoraj karpaty a dzisiaj tarapaty. nie nasze- wiosek dotknietych powodzia. nas moczy z nieba skwar ; slonce na plotach suszy dywany i o chaty oparte tapczany. bida az zal sciska . patrzymy na serca domow- domow pozbawionych scian-porwanych przez potege natury.mijamy lasy lezacej kukurydzy. w goracych jeziorach , ktorych nie znaja mapy, dzieciaki znajduja rozrywke.
a tymczasem... wszyscy rolnicy jak jeden maz ruszyli na zbiory . na polnych drogach ruch jak na autostradzie. w polskiej wiosce jemy jarzynowa ze smietana a z glosnikow leci przytupaniec na cala pare i cala wioske. muzyka sfoboda!!!! i piwo kawowe !!
dalej to juz tylko wioski widma . zapewne z powodu oszczednosci cieple lodowki a co za tym idzie cieple napoje, a moze zeby zapewnic wrazenie chlodu sprzedawcy siedza w ciemnych sklepach .
a przeglad techniczny naszych rowerow przeprowadzil mechanik samochodowy z 35 letnia praktyka :)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
Post a Comment